Czyli NOTECH -Situational Awareness część 2.
Jak wykorzystać tą zdolność by zdać egzamin u YKW ????
- Najlepiej poprosić YKW o gotowe odpowiedzi
-Trenować rozwiązywanie tych i podobnych zadań
- Poprosić o możliwość korzystania z notatek i podręczników
- Umożliwić efektywną współpracę pomiędzy studentami
- Być wyspanym i wypoczętym
-Zadbać by podczas egzaminu była cisza i spokój
- Brak ograniczeń czasowych
- Poprosić by YKW podchodził podczas egzaminu i monitorował poprawność rozwiązywania zadań
W identyczny sposób powinno podchodzić się do większości trudnych zagadnień. Przeanalizujmy teraz jak to wyglądało w Smoleńsku.
Jak można odejść na lotnisko zapasowe, gdy nie znamy jego aktualnego stanu (pogoda + status lotniska i urządzeń nawigacyjnych)?
Analizując podejście punkt po punkcie:
- Sprawdzamy nawigację poziomą i pionową, podejścia początkowego, końcowego i odejścia. Bardzo ważne jest omówienie profilu pionowego, czyli z jakiej wysokości rozpoczniemy zniżanie, jak będziemy weryfikować profil opadania, jakiej prędkości opadania możemy się spodziewać. Jakie będzie nasze MDH i punkt odejścia. Do jakiej wysokości będziemy się wznosić i jak przebiega procedura podczas odejścia?
- Ustawiamy poszczególne urządzenia, w tym inhibitowanie funkcji Terrain w TAWS-ie. Sprawdzamy częstotliwości i kierunki. Sprawdzamy poprawność własnych punktów.
- Analizujemy światła podejścia, długość pasa i kołowanie po lądowaniu.
- Analizujemy MSA (Minimum Safe Altitude, czyli minimalna wysokość bezwzględną, która zapewnia minimalne przewyższenie nad przeszkodami)
- Sprawdzamy prędkości dla danej konfiguracji i masy.
- Obliczamy minimalne paliwo przy którym rozpoczynamy odejście na zapas.
- Omawiamy jak będziemy podchodzić, co kto ma robić i na co zwrócić uwagę. Gdy odejście jest prawdopodobne powtarzamy czynności i komendy każdego z załogantów.
- Czy zadbano o ciszę i spokój? – nie. Wycieczka w kokpicie i wyjący TAWS.
- Kapitan zamienił się w człowieka orkiestrę. Leciał, nawigował, rozmawiał przez radio i decydował.
- Czy załoga monitorowała się nawzajem? – mizernie. Drugi pilot raz wspominał o dużej prędkości opadania i tyle. Czy ktoś zwrócił uwagę poprawności użycia „uchod”?. Pilot lecący był przygotowany na odejście w automacie, które nie miało prawa zadziałać. Rozbieżność wysokości spowodowało dodatkowe zamieszanie
Mając powyższe na względzie, uważam że załoga nie była wstanie przewidzieć przyszłości, więc nie miała świadomości sytuacyjnej.
Poniżej wysokości 100m, załoga nie miała już pojęcia, co się dookoła dzieje.
Komentarze
Pokaż komentarze (31)