Nie mogę zrozumieć czym ofiary katastrofy w Smoleńsku są lepsze od ofiar innych katastrof lotniczych w Polsce. Katastrofa smoleńska nie była nawet najtragiczniejszą. W katastrofie w Lesie Kabackim odeszło 183 żyć ludzkich. Dlaczego w centrum Warszawy nie ma więc pomnika ku ich pamięci?
Jeżeli ktokolwiek ma pomnikomanię, musi być społecznie sprawiedliwym. Jeżeli ma być pomnik, to ku czci wszystkich Polaków, którzy zginęli w katastrofach lotniczych, a nie tylko tej jednej. Można również postawić pomnik ofiar, którzy zginęli w wypadkach samochodowych, kolejowych lub tych co zostali zabici na pasach przez własnych bezmyślnych rodaków.
Bardziej merytorycznym miejscem dla tematyki smoleńskiej są bilbordy, z odpowiednim zdjęciem i podpisem:
„Takie są rezultaty braku zdrowego rozsądku (podejście przy 400m widzialności, a wymaganym 1800m)”
Lub
„Przestrzeganie przepisów ma głębszy sens.”